O mnie Mirosław Bar
Urodziłem się w 1960 roku w Przemyślu. Od 28 lat jestem w związku małżeńskim z Ewą. Mamy dwoje dzieci – syna Arkadiusza lat 25 i córkę Annę lat 17
Historia choroby Od pierwszych objawów do dzisiaj
Była jesień 1975 roku. Siedziałem w czwartej ławce na lekcji fizyki, gdy nagle przed oczyma zaczęły mi się pojawiać niewielkie przeźroczyste okręgi.
Jak można pomóc 1% z PIT, darowizna, zbiórka publiczna
Przekaż swój 1 procent
To nic nie kosztuje!
Możesz dać mnie, zamiast fiskusowi.
Proszę o pomoc - abym mógł wrócić do działania!
Pożegnanie z dyrektorami
- Szczegóły
- Kategoria: Blog - strona startowa
- Opublikowano: 18 listopad 2014
- Mirosław Bar
- Odsłony: 3107
Oto jakie podziękowanie otrzymałem od moich koleżanek i kolegów dyrektorów podczas pożegnalnej kolacji.
Drogi Mirku
Przez wiele lat swojej pracy pokazywałeś nam z jaką odpowiedzialnością i zaangażowaniem należy ją wykonywać . Byłeś przykładem na to, że praca wykonywana z pasją przynosi wspaniałe efekty. Zawsze służyłeś drugiemu człowiekowi. organizowałeś nasze spotkania, byłeś „motorem napędowym” wielu działań, nigdy nie odmówiłeś pomocy tym, którzy po raz pierwszy objęli funkcję dyrektora. Cieszymy się, że dane nam było spotkać na swojej drodze wyjątkowego, zawsze oddaneg...o innym Człowieka – kolegę, dyrektora. Współpraca z tobą była dla nas zaszczytem.
Życzymy Ci zdrowia i takiej siły jaka dotychczas w tobie drzemie w pokonywaniu wszelkich trudności, wspaniałych dni w życiu osobistym spokoju i spełnienia.
„Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez t kim jest, nie przez t co ma lecz przez to czym dzieli się z innymi”
Koleżanki i koledzy dyrektorzy - Beata Kosicka- Siwak, Elżbieta Świderek, Barbara Kapuścińska, Małgorzata Rusin, Marta Szczawińska, Małgorzata Ziober, Artur Mykita, Joanna Tomczyk, Barbara Jabłońska, Joanna Młynarska, Andrzej Berestecki, Andrzej Olejnik, Stanisław Kołodziej, Zbigniew Berestecki, Dorota Kotula, Halina Kasjan, Lucyna Babska, Halina Wiśniewska, Maciej Kozłowski, Artur Pilch.
Pożegnanie
- Szczegóły
- Kategoria: Blog - strona startowa
- Opublikowano: 09 październik 2014
- Mirosław Bar
- Odsłony: 2377
Tak, tak to prawda – pożegnałem się już z „moją szkołą”, z jej pracownikami, uczniami, rodzicami. Pożegnałem się już z setkami osób z różnych instytucji, szkół, firm, zakładów z którymi współpracowałem jako szef jednostki. Ale to co zgotowali mi moi pracownicy na pożegnanie zamurowało mnie w przenośni i dosłownie. Bo gdy zaproszono mnie przed budynek i rozpoczęto ceremonię odsłonięcia – a czego dowiecie się z tekstu napisanego przez Panią Anię Papiernik i opublikowanego na stronie szkoły, www.sp15.eu , a ja go zamieszczam poniżej – to mnie zamurowało aż z wrażenia i wzruszenia zaniemówiłem. A dosłownie też zostałem zamurowany bo obelisk został na trwałe wbetonowany w podłoże.
Żegnając się ze wszystkimi, życzyłem przede wszystkim wytrwałości i dużo, dużo zdrowia. Ale teraz po tym pożegnaniu dokładam jeszcze jedno życzenie – oby każdy kończąc swoją pracę za ileś tam lat mógł dostać takie podziękowanie i czuć się spełnionym.
„Od 23 września wejście do szkoły zdobią nowe elementy. Mają one związek z odejściem, po 18-letnim okresie urzędowania - Dyrektora placówki - Mirosława Bara.
Właśnie w tym dniu, gdy w powietrzu unosił się łagodny smutek przemijania prowokując do wspomnień, a popołudniowy wiatr przyniósł chłód i obietnicę wczesnej jesieni, odbyła się niezwykła uroczystość. Na trawniku przed budynkiem zasadzone zostało drzewo miłorząb, któremu symbolicznie nadano imię "Mirosław". Oznajmia o tym pamiątkowa tabliczka usytuowana na przyciągającym wzrok, monumentalnym obelisku z metamorficznej skały o nazwie gnejs.
W taki właśnie nietypowy sposób społeczność "Piętnastki" wyraziła uznanie, szacunek i podziękowanie dla swego wieloletniego Szefa.
Przed szkołą licznie zgromadzili się nauczyciele, uczniowie, absolwenci, rodzice. Obecny Dyrektor - Artur Mykita przywitał przybyłych gości, przedstawił powód i okoliczności tego niecodziennego spotkania. Następnie Mirosław Bar przeciął seledynową wstęgę, odsłaniając drzewo oraz pomnik z mosiężną tablicą informującą o tym historycznym akcie. Zabierając głos, nie łatwo mu było ująć w słowa wyzwolone w tej chwili uczucia i emocje - jakże często pozostają one niewypowiedziane w naszych sercach i pamięci...
Doskonale przecież pamiętamy Jego wyjątkową pracowitość, perfekcjonizm, bardzo wysoko ustawioną poprzeczkę, otwartość na zmiany - te cechy same zachęcały do kreatywności, efektownych przejawów aktywności, głębszego wejrzenia w siebie - zarówno ze strony uczniów, jak i nauczycieli oraz rodziców.
Mówi się, że "talenty rodzą się wszędzie, ale nie wszędzie mają szanse, aby rozbłysnąć". Dyrektor Mirosław Bar pomagał tym, którzy chcieli coś osiągnąć, nawet gdy było im brak pewności siebie i oczekiwali bardziej wyraźnych wskazówek, pokazania drogi. Zawsze otrzymywali radę. Jego wrodzona potrzeba pozytywnego myślenia i siła wiary przekonywała, że wszystko jest możliwe i osiągalne. Wnosił w życie szkoły wartości doniosłe i nieodzowne. To dzięki niemu odkrywało się w sobie nieznane wcześniej rodzaje wrażliwości, a w Jego obecności czuło się rosnącą energię, przydatną w podejmowaniu nawet ryzykownych i karkołomnych przedsięwzięć.
Druga część uroczystości, ta bardziej towarzyska, przebiegała w zaciszu szkolnej stołówki. Migotanie płomyków świec, dyskretny zapach gorącej węgierskiej potrawy i pieczonych ciast, stworzyły przecudną, efemeryczną atmosferę pozwalającą na chwile relaksu.
To kameralne spotkanie zabarwiło się wzruszeniem, odrobiną sentymentalizmu, przywołało niespieszną refleksję nad tym, co bezpowrotnie minęło.
A przechodząc koło wmurowanego kamienia i wiecznie zielonego miłorzębu nasze myśli podążać będą ku człowiekowi, któremu czas pogody ducha nigdy nie zabrał i nie zabierze.”